Nawigacja

Na czym polega depozycjonowanie konkurencji w sieci?

PR
Na czym polega depozycjonowanie konkurencji w sieci?

Czy depozycjonowanie się opłaca? Dzięki niemu strona konkurencji spadnie w wynikach wyszukiwania, klienci jej nie znajdą i przyjdą do Ciebie. Tylko czy faktycznie warto działać w ten sposób? 

Czym jest depozycjonowanie? 

Depozycjonowanie, czyli pogorszenie pozycji konkurencji w wynikach wyszukiwarek internetowych. W praktyce chodzi o wyszukiwarkę Google, która ma w Polsce pozycję lidera z udziałem sięgającym ponad 97 proc. rynku. Strategia powinna jednak zależeć również od tego, który rynek Cię interesuje – przykładowo w Chinach 70 proc. użytkowników korzysta z Baidu, a w Rosji połowa wyników należy do Yandex. Pozycjonowanie pod kątem wymagań wyszukiwarki oznacza takie zoptymalizowanie treści, by były one odpowiednio: 

  • nasycone słowami kluczowymi, 
  • podlinkowane, 
  • opatrzone tytułami, nagłówkami, 
  • atrakcyjne dla wyszukiwarki i czytelnika. 

Depozycjonowanie to taktyki, które polegają na odwróceniu korzyści, jakie Twój konkurent odczuwa w związku ze swoimi działaniami tego typu. W skrócie chodzi o to, by jego strona pokazywała się niżej w wynikach wyszukiwania. Możesz też doprowadzić do tego, że zniknie z wyników lub spadnie na tak daleką pozycję, że nikt jej nie znajdzie. Jak to się robi? 

Metody depozycjonowania 

Najrzadsze są metody depozycjonowania oparte na hakerskie ataki bezpośrednio na stronę konkurenta. Przyjmijmy, że konkurencyjna firma ma sto dobrze wypozycjonowanych artykułów na blogu. Rywal płaci komuś, kto usuwa z nich słowa kluczowe, kasuje je lub zastępuje treściami, za które Google może szybko ukarać „wypadnięciem” z listy wyników wyszukiwania. Takie metody byłyby dość ryzykowne. Poza tym mierzą tylko w jednego konkurenta, który z pewnością odwdzięczyłby Ci się podobną kampanią. Dlatego depozycjonowania tego typu praktycznie się nie spotyka. 

Popularniejsze są działania, które wzmacniają jedną stronę, a tym samym prowadzą do spadku drugiej w wynikach wyszukiwania. Są całkowicie legalne, bo zajmujesz się własną stroną, a nie tym, co robi konkurencja. Przykładowo możesz sprawdzić, jaka jest długość i nasycenie frazami kluczowymi artykułu konkurenta, który znajduje się na pierwszym miejscu w wynikach wyszukiwania. Bardzo popularną strategią jest stworzenie bardziej wyczerpującego temat tekstu o jeszcze większej długości. Ani się obejrzysz, a konkurent znajdzie się w wynikach wyszukiwania za Tobą. 

Są też działania polegające na uderzaniu w stronę konkurencji za pomocą stron zewnętrznych. Przykładowo da się stworzyć kopię treści z bloga konkurencyjnego sklepu. Wyszukiwarki nisko oceniają duplikację contentu, a Twój rywal dzięki tak prostemu trikowi może dostać karę i zniknąć z wyników wyszukiwania. Inny pomysł, to tworzenie złej jakości linków prowadzących do strony konkurenta. Backlinki z zaufanych źródeł tworzą pozycję i reputację strony. Linki z podejrzanych źródeł (strony pornograficzne, kasyna on-line, złej jakości zaplecza) mają odwrotne działanie. Trzecia metoda jest najmniej wyrafinowana – wystarczy napisać odpowiednio dużo negatywnych opinii o witrynie w Google, porównywarkach itp., by obniżyć jej wiarygodność i zmniejszyć ruch pochodzący z tych źródeł, a tym samym doprowadzić do spadku pozycji strony w rankingach. 

Zalety i wady uderzania w konkurencję 

Z wszystkich powyższych metod depozycjonowania można polecić właściwie tylko analizę treści konkurencji i tworzenie lepszych treści po to, by znaleźć się wyżej w wynikach wyszukiwania. Taka taktyka jest stosowana powszechnie. Gdy już poprawisz swoją pozycję, jest możliwe, że Twój konkurent sam zacznie modyfikować treści, aby jeszcze lepiej odpowiadały preferencjom algorytmów. Korzystanie z całej reszty metod może mieć wiele negatywnych konsekwencji, takich jak utrata dobrej opinii, gdyby wydało się, kto stoi za hakerskim atakiem. Jeśli konkurent zauważy atak i zorientuje się, kto go wyprzedza w wynikach wyszukiwania, prawdopodobnie będziesz mógł liczyć na jego rewanż. To prowadzi do ogólnie bardzo trudnej sytuacji biznesowej, w której przez cały czas musisz się bronić i usuwać efekty pracy hakerów, zamiast pracować.  

Jednocześnie, jeśli np. ani Twojej strony, ani strony konkurenta nie będzie się dawało znaleźć poprzez wyszukiwarkę, możesz doprowadzić do sytuacji, gdy klienci przestaną interesować się Waszą ofertą – skupią się na witrynach, z którymi nie ma takich problemów. Dodatkowo wszystko to byłoby skuteczne, gdybyś miał 1-2 konkurentów (wówczas jednak jak na dłoni widać, kto zlecił atak). Jeśli konkurencja jest duża, to zniszczenie reputacji jednego z konkurentów nie zrobi dużej różnicy dla pozycji Twojego biznesu, a będzie przy tym kosztowne i niebezpieczne.

Jak się bronić przed depozycjonowaniem? 

Pierwsza strategia obrony przed depozycjonowaniem to więc nie rozpoczynanie tego typu kampanii. Wówczas masz „czyste konto” – gdy to konkurent rozpocznie nieuczciwe działanie, od razu możesz zgłosić sprawę organom ścigania, administratorom itp. nie ryzykując, że przy okazji wydadzą się Twoje nieuczciwe praktyki. Wsparcie sprzedaży polegające na stałym pozycjonowaniu swojej witryny trzeba prowadzić regularnie i właściwie przez cały czas. Algorytmy Google i innych wyszukiwarek, przyzwyczajenia klientów i rzeczywistość techniczna stale się zmieniają. Nawet więc, gdybyś tylko Ty prowadził pozycjonowanie stron, musiałbyś co jakiś czas ponawiać swoje wysiłki. A przecież konkurencja nie śpi.

Ruch jednego konkurenta może sprawić, że z dnia na dzień stracisz wysoką pozycję. Gdy konkurencji jest dużo, rzeczywistość wokół Ciebie stale będzie się zmieniać, co wymusi ciągłe ponawianie zabiegów związanych z pozycjonowaniem. Content marketing, video, opinie klientów, webinary – to wszystko odpowiedzi na zmieniającą się rzeczywistość w internecie, mające na celu lepsze wypozycjonowanie Twojej witryny na tle konkurencji. Jeśli chcesz wiedzieć więcej na ten temat lub zlecić nam kampanię w sieci, koniecznie się do nas odezwij. W międzyczasie możesz też przeczytać więcej o strategii marketingowej lub kampanii w zakresie online marketing

Interesuje Cię stały wzrost widoczności Twojej strony w wyszukiwarce Google?

Zrób z nami kampanię online marketing.

Czy depozycjonowanie się opłaca?

Zastanawiając się nad tym, czy depozycjonowanie się opłaca, najpierw trzeba pomyśleć o etyce. Praktyki związane z obniżeniem pozycji stron konkurencji w rankingu wyszukiwania przez zdecydowaną większość uznawane jest za nieetyczne. Być może warto pomyśleć o tym w nieco innym kontekście. Co się stanie, jeśli konkurencja dowie się, że działasz nieuczciwie? Jeszcze gorzej, jeśli nagłośni sprawę i dowiedzą się o tym również klienci. Pewnie część z nich zdecyduje, że nie musi zawracać sobie głowy tym, jak działasz na rynku, ale z pewnością znajdą się i tacy, którzy zrezygnują z Twoich usług. Warto również wspomnieć, że za depozycjonowanie przy użyciu negatywnego SEO mogą grozić konsekwencje prawne.

Trzeba też powiedzieć, że depozycjonowanie zwykle jest kosztowne, zwłaszcza wtedy, kiedy Twoja konkurencja to nie jedna czy dwie strony, a kilkadziesiąt witryn. Koszty i czas, jaki trzeba będzie poświęcić na prowadzenie działań są całkowicie są często też nieopłacalne. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie przeznaczenie tego samego budżetu na lepsze wypozycjonowanie Twojej witryny. Przede wszystkim zrobisz to szybciej, nie narazisz się też swoim konkurentom, a i najprawdopodobniej finalnie wydasz mniej pieniędzy.

Poza tym, depozycjonowanie może okazać się nieskuteczne. Najlepsi w branży i firmy z długim stażem na rynku są świadome zagrożenia i wiedzą, jak skutecznie bronić się przed nieuczciwymi praktykami. Finalnie może się okazać, że stracisz swój czas i pieniądze, a zamierzonego efektu i tak nie osiągniesz. Depozycjonowanie jest opłacalne tylko wtedy, kiedy Twoja witryna ma już wysoką pozycję w rankingu, a konkurencja to jedna lub dwie strony internetowe. Teoretycznie jesteś w stanie wpłynąć na ich pozycję, ale i w tym wypadku trzeba liczyć się z tym, że konkurencja będzie przygotowana na depozycjonowanie.

Być może zamiast poświęcać czas i pieniądze na zdobycie przewagi w nieetyczny sposób, korzystniej będzie zastanowić się nad przyczynami słabej pozycji w rankingu i postarać się nad nimi pracować? Tak naprawdę, nawet jeśli depozycjonowanie przyniesie efekty, a Twoja witryna będzie mizerna, nic na tym nie zyskasz. Wygenerujesz sztuczny ruch, który nie przełoży się na współczynnik konwersji.

Skutki depozycjonowania stron konkurencji

Głównym celem depozycjonowania jest obniżenie pozycji danej witryny w rankingu wyszukiwania. Można to osiągnąć na dwa sposoby stosują White Hat SEO, które jest w pełnie legalne oraz Black Hat SEO, które jest karalne. W każdy z przypadków depozycjonowanie dąży do tego samego, jednak na różne sposoby. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z działaniami, które bardzo dobrze znamy pod pojęciem samego SEO. Witryna zostaje wypozycjonowana na te same frazy kluczowe, co strona depozycjonowana, przeganiając ją w rankingu.

Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że jeśli konkurencja ma bardzo dobrze zoptymalizowaną stronę, z dużą ilością wartościowych treści, trudno będzie ją przeskoczyć, chociaż nie jest to niemożliwe. Trzeba przekonać roboty Google, że Twoja witryna będzie bardziej wartościowa dla użytkownika. Co można w ten sposób osiągnąć? Wyższa pozycja w rankingu, to większa szansa, że użytkownik znajdzie Twoją stronę i skorzysta z oferty. Badania wykazują, że użytkownicy najczęściej klikają w pierwszą i drugą pozycję w wynikach wyszukiwania, a tylko niewielki odsetek zagląda na drugą stronę. Można więc powiedzieć, że jest o co walczyć.

Black Hat SEO to działania, które mogą doprowadzić Twoją firmę przed sąd. Negatywne SEO często sięga po takie praktyki, jak wystawianie negatywnych komentarzy, które mają zniechęć do konkurencji, linkowanie depozycjonowanej witryny ze stron o niskiej jakości czy duplikowanie treści, które obniża wartość depozycjonowanej strony. Każde z tych działań podlega pod ustawę z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Jeśli rywale zbiorą wystarczające dowody na to, że ich strona została poddana praktykom negatywnego SEO, mają prawo zgłosić sprawę na policję i wyciągnąć z tego tytułu konsekwencje prawne. Oczywiście działa to też w drugą stronę – jeśli to Ty padniesz ofiarą nieuczciwych działań, możesz dochodzić swoich spraw w sądzie.

Skutki depozycjonowania stron konkurencji poprzez Black Hat SEO są bardzo bolesne, dlatego uważa się je za nielegalne i nieetyczne. Część działań, chociażby takich jak negatywne opinie – bezpośrednio uderza w wizerunek firmy i trudno im skutecznie przeciwdziałać. White Hat SEO to zupełnie inny rodzaj praktyk. Wygrywa lepszy i skuteczniejszy pozycjoner, ale żadne z działań nie prowadzi do zniszczenia opinii o firmie w sieci.

Jak sprawdzić, czy padłeś ofiarą depozycjonowania?

Depozycjonowanie nie jest zbyt często praktyką. Większość firm nie chce ryzykować, że dosięgną ich konsekwencje prawne. Świadomi przedsiębiorcy mają też na uwadze, że często efekty są niewspółmierne do czasu i budżetu przeznaczonego na depozycjonowanie. Mimo wszystko, taka sytuacja może się wydarzyć, dlatego przedstawiamy kilka prostych działań, które pomogą Ci ustalić, czy Twoja witryna jest depozycjonowana.

Świadomość, że witryna została zaatakowana przez negatywne SEO, jest kluczowa w walce z nieuczciwymi praktykami. Zanim jednak zaczniesz osądzać, zastanów się, czy to na pewno efekt działań konkurencji. Pomyśl, czy w ostatnim czasie nie dokonałeś zmian, które mogły wpłynąć na pozycję strony w sieci. Sprawdź, czy w ostatnim czasie nie pojawiło się duże uaktualnienie algorytmu Google. Być może to właśnie jest powód spadku w rankingu. Możesz też odwiedzić strony konkurencji i spróbować ocenić, czy na ich witrynie nie pojawiły się zmiany, które powodują, że strony zyskały kilka pozycji wyżej. Może pojawiło się na nich dużo wartościowych treści? Albo przygotowali świetną kampanię?

Jeśli jesteś pewien, że żadna z wyżej wymienionych rzeczy nie miała miejsca, możesz przepuszczać, że to efekt negatywnego SEO. Kiedy zauważysz, że któryś z tych czynników dotyczy Twojej witryny, powinieneś zacząć temu przeciwdziałać.

  • Duży, ale przede wszystkim nagły, spadek ruchu na stronie to najczęstszy efekt Black Hat SEO. Jeśli widzisz go u siebie, a wykluczyłeś inne możliwości, które mogłyby do spadku doprowadzić, najprawdopodobniej padłeś ofiarą depozycjonowania.
  • Przy okazji pierwszego punktu należy też wspomnieć, że negatywne SEO nie musi dotyczyć całej witryny, a wybranych fraz. Jeśli któreś z nich znacząco spadły w rankingu, to też powód do zmartwień.
  • W niektórych przypadkach depozycjonowanie może prowadzić do zmiany zawartości witryny. Jeśli coś takiego się dzieje, wyklucz możliwość, że ktoś z Twoich współpracownik otrzymał nieautoryzowany dostęp do strony.

Depozycjonowanie, mimo tego, że rzadkie, może poważnie zagrozić pozycji Twojej firmy w sieci. Stały monitoring witryny, wdrożenie odpowiednich zabezpieczeń i kontrola to najlepsze praktyki, by w porę zauważyć, że dzieje się coś złego.

Zadzwoń Zaloguj się Kontakt